Jak zimą dbać o słuch?

Matka zawsze ma rację.
Szczególnie, gdy w dzieciństwie wołała za nami: „Ubierz czapkę!”, a my uzupełnimy to zdanie o: zakrywającą uszy. Wiedziały o tym, że odpowiednia profilaktyka może oszczędzić nam długotrwałego leczenia.
Dlaczego tak ważna jest ochrona głowy, a szczególnie uszu przed zimnem?
Dlatego, że posiadają bardzo dużo zakończeń nerwowych, a co za tym idzie odczuwają zimno o wiele dotkliwiej od innych części naszego ciała. Dodatkowo, to właśnie wiatr i mróz podrażniają przewód słuchowy pozostawiając po sobie nieprzyjemny ból w okolicy uszu, a czasem nawet całej głowy. Spędzając czas na uprawianiu sportów zimowych koniecznie zaopatrzmy się w nauszniki lub kask!
Często możemy odczuwać zatkanie uszu lub nawet przejściowe pogorszenie słuchu spowodowane przewianiem. Zaraz za tym kryje się ryzyko problemu ze snem lub koncentracją. Przewianie uszu występuje wtedy, gdy za szybko schłodzimy rozgrzany organizm. Wiatr, gdy tylko spotka się z naszym ciałem, potrafi bardzo szybko zmienić jego temperaturę. Z tym samym zjawiskiem będziemy mieć do czynienia, gdy nawiew klimatyzacji przez dłuższy czas będzie skierowany prosto na nas.
Jak leczyć przewiane ucho?
Można na początku w domu. Zadbajmy o ogrzanie organizmu. Pijmy gorącą herbatę z dodatkiem miodu. Korzystnie wpływa on na naszą odporność. Olejki eteryczne, którymi umilimy sobie gorącą kąpiel zadziałają dodatkowo rozgrzewająco, a także odkażająco. Można dodatkowo zaaplikować sobie olejki w okolicach uszu (nie należy wlewać ich do przewodu słuchowego!).
Pamiętajmy, że zimne uszy należy rozgrzewać stopniowo. Nie należy przykładać od razu czegoś gorącego. Zamiast dostąpić ukojenia, możemy dotkliwie poparzyć sobie uszy!
Gdy jednak domowe sposoby przez dwa, trzy dni, nie dają nam spodziewanego efektu, bezzwłocznie udajmy się do laryngologa, gdyż możemy potrzebować leczenia antybiotykami. Zaniedbana infekcja uszna może skutkować pogorszeniem lub częściową utratą słuchu!
Wiesz, że uszy marzną nie tylko przy ujemnych temperaturach za oknem?
Wychłodzenia uszu możemy również nabawić się… w zimnej wodzie! Szczególnie narażoną na to grupą osób są surferzy, którzy pływają w chłodnych oceanach. Egzostoza, Kostniak lub Ucho Surfera to nadprodukcja woskowiny, która może prowadzić do powstania czopa woskowinowego. Dlaczego tak się dzieje? Uszy, które są narażone na zimno próbują nie dopuścić do utraty ciepła, przez co kość zaczyna przerastać zaraz obok przewodu słuchowego. To z kolei prowadzi do zmniejszania się kanału słuchowego i w efekcie właśnie powstaje czop woskowinowy.